piątek, 19 września 2008

Kłodzko


Miasto z młodości. Wydaje się teraz dużo mniejsze, naiwniejsze, chociaż wciąż tętniące bogatą historią, przenikającą mury. 2 godziny jazdy po dobrych już powiatowych drogach, pętelki w nieciekawym pozornie Wałbrzychu, na końcu objazd przed modernizowanym węzłem przy budowie Galerii handlowej. Rodzice przywiezieni. Z. od razu wziął się za siekierę.
Zielony pokój będzie w weekend wolny, bo Pani spadła ze schodów i jest na szczęście niezbyt mocno poturbowana, ale przyjedzie, gdy odzyska formę.
Wraca słońce. Obydwa pokoje miały udane wycieczki, Wodospad Podgórnej i zamek Czocha, a nawet wieczorne ognisko.

Brak komentarzy: