tag:blogger.com,1999:blog-7663292324151088654.post1616338641924778871..comments2023-09-22T14:51:01.112+02:00Comments on Ja i Wiśniowy Sad- Karkonosze: Trochę o pałacach, trochę o jesieniWitoldhttp://www.blogger.com/profile/16084706932581578435noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-7663292324151088654.post-9404762612313806192010-12-24T00:32:39.828+01:002010-12-24T00:32:39.828+01:00Wiśniowemu Sadowi życzymy Wesołych Świąt. A sobie ...Wiśniowemu Sadowi życzymy Wesołych Świąt. A sobie i Wiśniowemu Sadowi lepszego przyszłego roku. Dobrego.<br />Coś jest na rzeczy z tymi krągłościami, coś jest.unfalhttps://www.blogger.com/profile/00020254354326388438noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7663292324151088654.post-55094360092353689352010-12-15T02:54:34.451+01:002010-12-15T02:54:34.451+01:00No tak. Góry potrafią tworzyć miłość ambiwalentną....No tak. Góry potrafią tworzyć miłość ambiwalentną. Ja też je odkrywam ponownie, coraz bardziej, chociaż potrafią być również niewdzięczne. Dzieciństwo spędziłem w Górach Sowich, tam gdzie teraz odkrywa je Olga Tokarczuk. Tak bywa, że meandry życia przenoszą nas w różne miejsca, ale sentyment do gór zawsze bierze górę. Np. Dariusza Milińskiego z Sobieszowa przeniosło do Pławnej. Poniemieckie wioski pełne są ciekawej historii, jeszcze niedawno bardzo niezauważanej i pomijanej. Teraz dopiero karkonoskie zabytki odzyskują wartość, dzięki ich obecnym właścicielom. Te dziesiątki może mnie nie zabiją, ale jednak systematycznie osłabiają. Pozdrawiam z zielonego szlaku, który teraz jest całkowicie biały.Witoldhttps://www.blogger.com/profile/16084706932581578435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7663292324151088654.post-90720995480278930382010-12-10T21:40:24.361+01:002010-12-10T21:40:24.361+01:00Miło mieć znowu z Tobą kontakt. Bardzo lubię góry,...Miło mieć znowu z Tobą kontakt. Bardzo lubię góry, choć przez Sobieszów w dzieciństwie, znienawidziłam je przez długie lata (tak samo było z morzem). Karkonosze urzekły mnie 10 lat temu, a Chojnik sama przeprosiłam, bo zielony szlak przypomniał mi zaczarowaną krainę z dzieciństwa. Bywałam tam rok w rok. Ponieważ najczęściej jeżdżę w Karkonosze pociągiem, brakuje mi kontaktu z małymi wsiami i dworkami, o których czytałam ostatnio bardzo ciekawe artykuły. Mam nadzieję, że będę mogła je odwiedzić w swój ulubiony sposób, spokojnie bez pośpiechu i zorganizowanych wycieczek. Odnośnie minionego roku zawsze te okrągłe dziesiątki coś mi przynoszą. Najpierw szok, odrętwienie a później "co nas nie zabije, to nas wzmocni". Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem. Choć trudno tak szybko pogrzebać wspomnienia.Chwile...https://www.blogger.com/profile/11418024348675487060noreply@blogger.com